Pan   prezes    nie   pozwala   nam  na chwilę oddechu. Ledwo skomentujemy przejawy jego „geniuszu”, a już wali kolejne kuplety. Nie kto inny jak słońce parku zawłaszczył niektóre media   do   siania   wątpliwej   propagandy. Wielokrotnie zwracaliśmy naszym czytelnikom uwagę na grad informacji o „poważnych” inicjatywach w parku. Krytyka  poczynań naszego „ulubieńca”  jest   w   jego mniemaniu niedopuszczalna.  Jakimiś nieznanymi nam zabiegami „wybito zęby” naszej    ulubienicy,   którą   określaliśmy mianem  „Tygrysicy” czyli redaktor Annie Malinowskiej. Choć ostatnio pani Ania  odezwała się w swoim dawnym stylu, opisując historię obiektu, na który słońce parku wydało wyrok. Chodzi oczywiście  o Szkieletora.  Dla nas   istotne    są    dwie    opinie zawarte    w    treści.

Najpierw projektant  obiektu dosadnie podsumował    „dążenia” decydentów: „w końcu władza straciła zainteresowanie inwestycją. Budowa nie została dokończona. I tak jest do tej pory - wspomina Henryk Piątek”. Z posiadanych   przez   stowarzyszenie informacji wynika, że projektant ten był mamiony różnymi   „wizjami” przez dwa lata. W podobnym tonie  brzmi druga opinia: „Prezesi parku zmieniali się jak rękawiczki. Żaden z nich poważnie nie myślał o losach tego budynku - mówi Henryka Żabicka, prezes Fundacji dla Śląska”. Pani Henryka mówi oczywiście o wszystkich prezesach, którzy przewinęli się przez spółkę. 
     My mamy rozwiązanie, które może przez dziesięciolecia służyć obecnym i przyszłym użytkownikom naszego ukochanego parku. Proponujemy Szkieletora ogrodzić, coś na wzór czerwcowej konwencji Platformy Obywatelskiej. Ogrodzenie jest niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom. Następnie   wokół   całego obiektu   ułożyć   nawierzchnię umożliwiającą   obejście    dookoła. Nawierzchnia   ta po uprzednim wykorytowaniu może być wysypana żwirem lub pomalowana tak jak asfalt w parku. No, może kolorem właściwym będzie niebieski i pomarańczowy. W zadaszonej części Szkieletora powinny    znaleźć    się    tablice, które    kiedyś    park    zakupił. Posłużyły one wówczas do organizowania    wystawy   „I ty będziesz seniorem”, z którą to wystawą prezes osobiście pojechał  aż do Brukseli.  
     A   tak   na  marginesie. Dziś można by ponownie taką wystawę zorganizować pt. „ Twarze Stowarzyszenia Nasz Park wczoraj i dziś  2011-2013”.  Oj zestarzeliśmy się, zestarzeliśmy, jak widzimy, co w okresie tych blisko trzech lat wyczyniał słońce parku.  Wracając do Szkieletora  to proponujemy wprowadzić następującą nazwę:  „Szkieletor – pomnik niweczenia dorobku społecznego”. Ktoś może spytać: co będzie na tych tablicach? Myślimy, że    nasi    wierni czytelnicy   wiedzą. Historia  parku,   czasy świetności,  upadek, degradacja, wizjonerstwo, nepotyzm, korupcja i pospolite złodziejstwo. Miejsca jest dosyć, by wszystko przedstawić.                   Na koniec    wrócimy   do   sprawy Elektrociepłowni „Szombierki”, którą Godlewski „chce” rozwalić.    Pisaliśmy    o    tym w poprzedni  odcinku.   Teraz słońce parku szlocha, że został „napadnięty o świcie”   przez    redaktora  GW. No tak jadąc do roboty „swoim” Subaru nie mógł przeczytać artykułu, w którym „burzy” elektrociepłownię i odpowiednio, w porę zareagować.
Oj boli głupota, boli.