Czytanie ze zrozumieniem jest jedną z podstawowym umiejętności, ocenianych w testach dla szóstoklasistów. Okazuje się, że nie wszyscy na dobrą ocenę z takiego testu zasługują.
       Pan Prezes Godlewski w ostatnim swoim blogowym „wystąpieniu” pt. Wigilijne resume....” próbuje nasze Stowarzyszenie ustawić w świetle tych, którzy uczynili najwięcej szkód Parkowi, jego dobremu imieniu i renomie. A wszystko to między innymi w związku z naszą wypowiedzią na temat „Wigilia dla samotnych” zawartą w artykule Nasze małe ambergold odcinek nr 37 GODGATE (poczytajcie sami w artykule lub poniżej).
Prezes zarządu WPKiW próbuje udowodnić, że podważamy w tej wypowiedzi ideę wigilijnego dzieła zrealizowanego w Parku 24 grudnia 2013 roku. Nic bardziej mylnego!
   
Gdyby umiejętność czytania naszych tekstów przez „słońce Parku” osiągnęła właściwy poziom to wiedziałby, że chodzi nam wyłącznie o nadmierne reklamowanie i eksponowanie, nawiasem mówiąc na koszt spółki, wizerunku jednego z restauratorów działających w Parku, kosztem kilkudziesięciu innych, anonimowych i skromnych często  sponsorów wieczerzy wigilijnej, 150-ciu wolontariuszy i oczywiście samej spółki WPKiW, która udostępniła, ogrzała, oświetliła halę Kapelusz i zapewniła bezpieczeństwo uczestnikom wieczerzy.
       Dopiero na skutek naszych wątpliwości, co do faktycznego udziału tegoż restauratora w przedsięwzięciu, prezes na swoim blogu szczegółowo wymienia produkty i półprodukty żywnościowe, jakie i ile dostarczyły firmy sponsorujące, słodycze, napoje, nakrycia stołowe, artykuły papiernicze, choinki, artykuły piśmienne, dekoracyjne służące wykonaniu świątecznego wystroju,  książki i inne wydawnictwa na prezenty, gaz do gotowania itp.. Jest tego tyle, że wystarczyło, by dobrze ugościć uczestników wieczerzy. Na tym tle okazuje się więc, że restaurator Wioski Rybackiej jest tylko jednym z wielu, którzy wigilię zasponsorowali.
        Szkoda także, że dopiero nasze zapytania skłoniły prezesa do wymienienia z nazwy części sponsorów
(choć rozumiemy, że niektórzy nie chcą być wymieniani oferując dar serca), przedstawienia kwoty darowizn oraz darów, jakie spłynęły w związku z organizowaną wieczerzą oraz przekazania podziękowań dla wszystkich, którzy uczestniczyli w tym ważnym społecznie przedsięwzięciu zorganizowanym przez spółkę WPKiW.
      Podsumowując - Stowarzyszeniu NASZ PARK zależy wyłącznie na transparentnym działaniu kierownictwa Parku zarówno w sprawach społecznych jak i biznesowych związanych z podnoszeniem atrakcyjności Parku i przeciwdziałaniem jego degradacji.
Park jest bowiem przestrzenią publiczną i jego użytkownikom to się należy.

 

A oto wycinek z artykułu „Nasze małe ambergold odcinek nr 37 GODGATE”:

Chcielibyśmy wrócić do akcji „Wigilia dla samotnych”, która odbyła się w Hali Wystaw „Kapelusz”. Zastrzegamy, że popieramy działania mające na celu pomoc osobom nie radzących sobie w obecnej rzeczywistości. Osobom, które w wielu wypadkach oddały swoje zdrowie przy budowaniu pomyślności społeczności tego regionu. Osobom samotnym. Przeciwni jesteśmy wykorzystywaniu podobnych akcji dla osiągnięcia własnych interesów przez różnej maści kombinatorów. Jak wynika z informacji prasowych pomysłodawcą akcji jest Mikołaj Rykowski, dzierżawca z „Wioski Rybackiej”. Chwała mu za to. Analizując jednak treść informacji prasowych, plakatów na słupach ogłoszeń oraz zaproszeń w budynkach mieszkalnych na terenie Chorzowa można odnieść wrażenie, że pan Mikołaj jest głównym sponsorem. Nic bardziej złudnego. Jakby nie liczyć głównym sponsorem był Park Śląski, który udostępnił wspomnianą halę. Zgodnie z cennikiem wynajem hali to 20 tyś. złotych . Przykładowo dwieście karpi to koszt około 3 tyś. złotych. Uważamy, że organizowane przez pana Mikołaja akcje sprzed kilku lat miały faktycznie charakter niesienia „wesołej nowiny”. Zapraszał do własnego lokalu samotnych i odtrąconych, którym jako tradycyjnym „wędrowcom” umożliwiał spożycie wigilijnej wieczerzy. Dziś to dobry interes. Odpowiedź na pytanie : „Czyj ?” , naszym drogim czytelnikom nie nastręczy żadnych trudności.