„PO w szoku po własnych badaniach." Ludzie piszą o nas per skur***y". My może aż tak dobitnie nie określamy Godlewskiego i jego partyjnych fąfli. Ten szok to wynik buty i arogancji układu rządzącego. Ci ludzie są przekonani, że mają do czynienia z półgłówkami, którzy nie są w stanie rozróżnić prywaty, łapownictwa i złodziejstwa od rzetelnego gospodarowania.
Uważają, że społeczeństwu wystarczą igrzyska typu „Kongres seniora” organizowany w WPKiW po raz kolejny. Stratedzy partii o barwach niebiesko-pomarańczowych słusznie zauważyli, że ludzie w słusznym wieku z poczucia obowiązku zawsze uczestniczą w wyborach. Warto więc tym styranym przez życie wręczyć „marchewkę”. A „kij”? Tych jest dużo. Ochrona zdrowia czy emerytury. ZUS ma dziś poważny problem krótko skwitowany przez „ Kabaret Młodych Panów” „Co tam słychać? Emeryci nie chcą zdychać”. Wynika z tego, że ochrona zdrowia jest na „wysokim” poziomie.
Skończył się czas kiedy ludzie w słusznym wieku słuchali Kościoła. Dziś autorytet Kościoła znacznie upadł, a babciom i dziadkom przybyło ważne zadanie – chronić swoich ukochanych wnuczków przed niecnymi zapędami niektórych duchownych. Seniorzy w wielu wypadkach są jedynymi bliskimi, na których ich pociechy mogą liczyć. Wielu rodziców zaś prowadzi za granicą walkę o rodzinny byt, a także o przetrwanie tego kraju.
Tak, tak drogi Czytelniku dzisiejsi emigranci wspomagają znacząco możliwości nabywcze Polaków. Być może kacyki platformerskie nie wiedzą co kształtuje popyt, który wpływa na rozwój gospodarczy. To właśnie emigranci spowodowali, że naszego kraju nie dotknęła recesja jak w całej Europie. „Polacy, którzy zdecydowali się na pracę w którymś z krajów UE, w ciągu dziesięciu lat od wstąpienia Polski do Unii łącznie przesłali do kraju gigantyczną kwotę ponad 36 mld euro. (ok. 144 mld złotych) – podaje NBP. Bank zauważa, że kwoty przekazywane do kraju przez emigrantów od 6 lat utrzymują się na stałym poziomie ok. 16 mld złotych rocznie, jednak z tendencją spadkową.”. To tak jakby Europa udzieliła nam bezzwrotnej pożyczki.
Wynika z tego, że Komorowski, Tusk czy Kopacz zrobili niewiele dla pomyślności naszego kraju. Teraz w obliczu pierwszej klęski wyborczej (I tura) sztabowcy Komorowskiego chwytają się „brzytwy”. Fakt, że urzędujący prezydent wyciąga w czasie debaty „blokowanie” etatu przez adwersarza na uczelni świadczy o bardzo małej wiedzy. Każdy pracownik ma prawo do urlopu bezpłatnego. Powodami może być poratowanie zdrowia, okresowy wyjazd zagraniczny czy posłowanie. A zainspirowanie rzekomo spontanicznie występującej na mitingu wyborczym studentki to już przesada. Komorowski bardzo nisko ceni intelekt Polaków, którzy potrafią oddzielić „ziarno od plew”.
„Tomasz Lis i Tomasz Karolak cytowali w programie "Tomasz Lis na żywo" na antenie TVP2 wpis z fałszywego konta Kingi Dudy, córki kandydata na prezydenta, Andrzeja Dudy. Miała ona napisać na Twitterze, że jeśli jej ojciec zostanie prezydentem, to odda Oscara, którego zdobył film "Ida".” Dla wszystkich niezorientowanych aktorzyna Karolak jest członkiem honorowego komitetu wyborczego Komorowskiego. Później platformersi dziwią się: „Nastroje wśród badanych w ogóle były radykalne. Ludzie mówili o Platformie per „gnoje”, „bydło”, a nawet „skurwysyny”. To mnie uderzyło najbardziej. Jeśli Kopacz czegoś z tym nie zrobi, to Platforma zostanie na jesieni pozamiatana.”- mówi "Newsweekowi" jeden ze sztabowców Komorowskiego.
SZANOWNI WYBORCY TEN CYTAT MÓWI WSZYSTKO I TEGO SIĘ TRZYMAJMY