- Szczegóły
- Odsłony: 2795
Brawo ! Brawo ! Brawo !
Nareszcie pan prezes zachwycił nas swoim pomysłem. Nie przypuszczaliśmy, że u schyłku chwiejącej się partii, z niezrozumiałych względów zwanej „obywatelska” będzie pana stać na taki gest. Martwiliśmy się. Co się dzieje, że pan tak zacichł ? A tu nagle bomba ! Cała dziennikarska brać ruszyła z peanami dotyczącymi zwykłego komara, no może niezwykłego, bo metalowego. Nasi sojusznicy tj. forumowicze zaczęli zadawać kultowe pytanie: „Po co komu ten miś ?”. Oj, pomyłka, chodzi oczywiście o komara. My za pana prezesa odpowiemy po co ten komar. Wielokrotnie podpowiadaliśmy co można w parku zrobić, by pozostawić po sobie ślad geniuszu destrukcji. Niedawno podpowiadaliśmy co można było urządzić w szkieletorze ( pisaliśmy o tym we wcześniejszym odcinku). Szkieletora nie ma, a więc sprawa nieaktualna. W końcu po długich namysłach trafił pan w sedno. Jeszcze raz z uznaniem chcieliśmy pański pomysł pochwalić. Staś Tym może być dumny, że jego kultowe hasło „ Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach” jest realizowane nawet w chorzowskim parku . Ten komar w parku będzie przez lata symbolizował krwiopijcze rządy ugrupowania, które pan reprezentuje. Naszym skromnym zdaniem powinien pan wystąpić do „słońca Peru” z wnioskiem o umieszczenie tego komara w logo partii, będzie pasował.
W wydaniu parkowym „krwiopijczość” lub jak kto woli „krwiożerczość” to nędzne zarobki służb parkowych, a następnie sprzedanie ich jak niewolników między innymi do firmy będącej we władaniu „kolegi prezydenta” prezesa, który to prezydent wcześniej zasiadał w radzie nadzorczej parku.
Ostatnio odezwał się kolejny hipokryta. „ Na demonstrację przed Urzędem Miasta przyszło około 80 osób. Poparł ich poseł Jerzy Ziętek, który chce być prezydentem Katowic.” Jak to ? Co mu się stało? Nie tak dawno byliśmy na spotkaniu z tym panem. Na pytanie z sali o park poparł działania prezia, czyli głodowe zarobki i sprzedaż długoletnich pracowników jak niewolników. Pan poseł „wnuczek”, nie mylić z dokonaniami gen. Jerzego Ziętka nagle zmienił front. Przeczuwając nadciągający kataklizm olał partyjnych towarzyszy i chce być prezydentem wszystkich Katowiczan.
Kolejny „kamyczek do ogródka” śląskiego „układu zamkniętego” wrzuciła
- Szczegóły
- Odsłony: 3071
Kończą się wakacje, które w tym roku były jakieś takie krótkie. Być może jest to złuda związana z różnymi wydarzeniami, którymi „uszczęśliwiła” nas „elita” polityczna. Nadchodzący czas oznacza sygnał do rozpoczęcia „sprzątania” po rządach miłościwie panujących platformersów, na razie na szczeblu samorządowym. Widać jasno, że cała wierchuszka jedynej słusznej siły narodu ma pełno w spodniach. Być może „Słońce Peru” dał sygnał do przedostatniej bitwy. „Chłopy bierzta co tylko się da, bo ostatniej bitwy może już nie być”. I tak „Poseł PO Jacek Brzezinka ogłosił, że zamierza startować w wyborach samorządowych”. Albo „ Jerzy Ziętek odszedł z PO, bo chce być prezydentem Katowic”. Koledzy Ziętka ponoć są zdziwieni, bo przecież poparli Uszoka jako jednego z bezpartyjnych kandydatów. A samo poparcie to chyba taka zagrywka trochę zgodna z zasadą: „Jeżeli nie możesz z kimś wygrać to się do niego przyłącz”.
A nasz ulubieniec ? Co tak cicho siedzi, nigdzie się nie udziela, nigdzie nie zaprasza? Czyżby przeszła mu ochota na obiecywanie, wizualizowanie, roztaczanie, …? Czyżby stracił ochotę na zasiadanie w poważniejszym fotelu niż prezesa upadłego parku? Ależ skąd.
- Szczegóły
- Odsłony: 3274
Drodzy Czytelnicy rozpoczynając cykl inspirowany aferą w Gdańsku nie przypuszczaliśmy, że dotrwamy do odcinka 10. Pan prezes nie daje mam chwili wytchnienia. Tam obiecał, tu zachwalał, jednego pochwalił, innego wywalił, tam kopnął łopatą, dzierżawcę nazwał….
My tu gadu, gadu, a to już dwa lata minęły. Panie prezesie czas się pakować. Od czasu powołania spółki nikt dłużej się nie ostał. Najpierw Włoszek, niezatapialny, później Dominiak rozrzutny, dalej Kotala obrotny, dzisiejszy Prezydent , teraz Godlewski jutro remanent i żegnaj, żegnaj, już czas, bye, bye… .
Przeżyjmy to jednak jeszcze raz. Pamiętamy hasło wyborcze prezesa Godlewskiego, jako kandydata na prezydenta Katowic : „Włączyć WPKiW do Katowic”. Ileż wtedy było dywagacji co w zamian. Jedni mówili, że Tysiąclecie kiedyś należało do Chorzowa. Jeden z forumowiczów wykazał się oryginalnością pomysłu typu: „ja bym wolał Kostuchnę”. Na nieszczęście Parku Godlewski prezydentem nie został. Na otarcie łez wsadzili go
- Szczegóły
- Odsłony: 2990
Za kilkanaście dni w czasie obrad sejmiku poznamy nowego marszałka województwa. Wszystko wskazuje na to, że zostanie nim jak pisaliśmy poprzednio Mirosław Sekuła. Okazuje się, że nasze wątpliwości co do kandydatury podzielają również publicyści dzienników o charakterze ogólnopolskim. Dziwi nas dosadność przedstawianych opinii.
Z publikacji wynika jasno, że kandydat nie ma w swoim dorobku żadnych sukcesów. Zyskał miano sprawnego "zamiatacza" przewodnicząc komisji hazardowej. Jesteśmy pełni obaw o sprawy Parku, którego szwindle w dalszym ciągu będą "zamiatane pod dywan". Nie pomoże nawet doświadczenie Prezesa NIK-u. Już raz w Parku pracowali kontrolerzy NIK-u. Powstał jednoznaczny raport. A zarząd poczynił pozorne działania i dalej hula w myśl zasady: wy sobie kontrolujcie, a my i tak zrobimy swoje. Niestety w tym wypadku okazało się, że NIK to tylko nazwa, a kontrole to "sztuka dla sztuki".
Przeglądając stronę Parku Śląskiego ze zdziwieniem przyjęliśmy ogłoszenie o naborze na stanowisko dyrektora finansowego. Otóż okazuje się, że poprzedni dyrektor zrezygnował z funkcji. Tajemnicą poliszynela jest powód odejścia dyrektora. Nie chciał firmować swoim nazwiskiem tych wszystkich dziwacznych wydatków. Szanowny zarządzie po co dalej szukać. Odpowiedni kandydat w parku już jest. Ma praktykę w sprawowaniu funkcji "księgowego" i do waszych interesów jest w sam raz.
No tak, my martwimy się o Park, a tu codzienne doniesienia wskazują, że nasze województwo to jedno wielkie szambo. Co możemy zrobić ? Możemy tylko apelować do radnych sejmiku, by przypomnieli sobie "co to jest szlachecka prywata" , a potem treść uroczyście złożonego ślubowania o dzialaniu na rzecz pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej województwa i dobra obywateli oraz przestrzeganiu Konstytucji i innych praw Rzeczpospolitej Polskiej. By dostrzegli drążącą kraj korupcję. Wtedy być może poczują się faktycznymi gospodarzami i zrobią porządek z tymi "głodnymi" publicznej kasy urzędniczynami.
- Szczegóły
- Odsłony: 3130
Opublikowany na tej stronie artykuł "Nasze małe ambergold" wywołał burzę, w wyniku której zasypywani jesteśmy coraz to nowymi informacjami. Opisując zależności pomiędzy parkiem śląskim, a niektórymi firmami wskazano nawet na sprawy parku nie dotyczące, które z kolei stowarzyszenia nie interesują. Obiecujemy nimi zainteresować współpracujące z nami media.
Z przykrością wracamy do wypowiedzi Pana Prezesa na sesji Sejmiku i Rady Miasta w Chorzowie, gdzie wymieniony poinformował radnych, że wartość zakupu karuzeli "Filiżanki" wynosi 250 tysięcy PLN. Kilkanaście dni temu rzecznik parku w artykule A. Malinowskiej w Gazecie wyborczej ujawnił, że karuzela kosztuje 160 tysięcy euro (ponad 600tyś. zł). Żonglowanie kwotami przypomina scenę z kabaretu "Tey" i sakramentalne pytanie : "a dla kogo ten wywiad.., jeżeli dla dziennika telewizyjnego, to bez Kozery powiem pięćset". Skąd te różnice ? To chyba reguła związana z odbiorcą informacji.
Podobnym przykładem jest budowa tras biegowych, gdzie wydano więcej niż zakładano.
- Szczegóły
- Odsłony: 3320
W mijającym miesiącu w czasie XXVII Sesji Sejmiku Samorządowego Prezes WPKiW SA w Chorzowie Arkadiusz Godlewski przedstawił informację na temat kondycji parku. Wystąpienie to było inicjatywą sejmikowej opozycji, która nie godzi się ze sposobem gospodarowania społecznym groszem i traktowania załogi parku "przedmiotowo". Stowarzyszenie "Nasz Park" przygotowało dla radnych pisemną informację o tym co się dzieje w parku zacytowaną całości niżej na tej stronie. Mimo zapewnień Przewodniczącego Sejmiku informacja do radnych przed rozpoczęciem obrad nie dotarła. Przedstawiciele Stowarzyszenia "Nasz Park" przyglądali i przysłuchiwali się obradom sejmiku i nie mamy wątpliwości dlaczego park wygląda jak wygląda. Obserwując radnych można było wyciągnąć jedyny słuszny wniosek, że tylko kilku radnych interesowało to, co o parku mówi Godlewski. To natomiast co uczynił Marszałek Adam Matusiewicz przekracza nie tylko granice arogancji władzy, ale również zasady dobrego wychowania. Otóż w czasie kiedy pytanie dot. funkcjonowania parku zadał będący na sali reprezentant posłanki Marii Nowak marszałek obrady opuścił. Istotę wypowiedzi marszałka dla mediów można skwitować krótko:
"wy sobie piszcie, mówcie, a i tak za chwilę nikt nie będzie o tym pamiętał".
Inny charakter miało wystąpienie Prezesa Godlewskiego na 27 Sesji Rady Miasta Chorzów. Radni zadawali prezesowi pytania, jednakże to były V-ce Prezydent Miasta Joachim Otte wyraził dobitnie swoją opinię: " To, że kieruje pan parkiem jest dla niego nieszczęściem".
Myślimy, że jest to odczucie wielu mieszkańców regionu !!!
Dziwi fakt pochwały dla działań władz parku przez byłego Prezydenta Miasta Chorzów
Strona 3 z 3
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- 3
- Następny artykuł
- koniec