Brawo !  Brawo !  Brawo ! 

     Nareszcie pan prezes zachwycił nas swoim pomysłem. Nie przypuszczaliśmy, że u schyłku chwiejącej się partii, z niezrozumiałych względów zwanej „obywatelska” będzie pana stać na taki gest. Martwiliśmy się.  Co się dzieje, że pan tak zacichł ? A tu nagle bomba ! Cała dziennikarska brać ruszyła z peanami dotyczącymi zwykłego komara, no może niezwykłego, bo metalowego. Nasi sojusznicy tj. forumowicze zaczęli zadawać kultowe pytanie: „Po co komu ten miś ?”. Oj, pomyłka, chodzi oczywiście o komara.   My za pana prezesa odpowiemy po co ten komar. Wielokrotnie podpowiadaliśmy co można w parku zrobić, by pozostawić po sobie ślad  geniuszu destrukcji. Niedawno podpowiadaliśmy co można  było  urządzić  w szkieletorze ( pisaliśmy o tym we wcześniejszym odcinku). Szkieletora nie ma, a więc sprawa nieaktualna. W końcu po długich namysłach trafił pan w sedno. Jeszcze  raz z uznaniem chcieliśmy pański pomysł pochwalić.   Staś Tym może  być dumny, że jego kultowe hasło „   Prawdziwe     pieniądze zarabia     się    tylko    na    drogich,    słomianych     inwestycjach” jest realizowane nawet w chorzowskim parku .         Ten  komar w parku będzie  przez lata   symbolizował krwiopijcze rządy ugrupowania,  które pan reprezentuje. Naszym skromnym zdaniem powinien pan wystąpić do „słońca Peru” z wnioskiem o umieszczenie tego komara w logo partii, będzie pasował.   
W wydaniu parkowym „krwiopijczość” lub jak kto woli „krwiożerczość” to nędzne zarobki służb parkowych, a następnie sprzedanie ich jak niewolników między  innymi do firmy  będącej we władaniu  „kolegi prezydenta” prezesa,  który to  prezydent   wcześniej zasiadał w radzie nadzorczej parku.
      Ostatnio odezwał się kolejny hipokryta.  „ Na demonstrację przed Urzędem Miasta przyszło około 80 osób. Poparł ich poseł Jerzy Ziętek, który chce być prezydentem Katowic.”  Jak to ? Co mu się stało? Nie tak dawno byliśmy na spotkaniu z tym panem. Na pytanie z sali o park poparł działania prezia, czyli głodowe zarobki i sprzedaż długoletnich pracowników jak niewolników. Pan poseł „wnuczek”, nie mylić z dokonaniami gen. Jerzego Ziętka nagle zmienił front. Przeczuwając nadciągający kataklizm olał partyjnych towarzyszy i chce być prezydentem wszystkich Katowiczan.
      Kolejny „kamyczek do ogródka”  śląskiego „układu zamkniętego” wrzuciła

Add a comment

       Kończą się wakacje, które w tym roku były jakieś takie krótkie. Być może jest to złuda związana z różnymi wydarzeniami,   którymi  „uszczęśliwiła” nas  „elita” polityczna. Nadchodzący czas  oznacza  sygnał do rozpoczęcia „sprzątania” po rządach miłościwie panujących  platformersów, na razie na szczeblu samorządowym. Widać jasno, że cała  wierchuszka jedynej słusznej siły narodu ma pełno w spodniach. Być może „Słońce Peru” dał sygnał do przedostatniej bitwy. „Chłopy bierzta co tylko się da, bo ostatniej bitwy może już nie być”. I  tak „Poseł PO Jacek Brzezinka ogłosił, że zamierza startować w wyborach samorządowych”. Albo Jerzy Ziętek odszedł z PO, bo chce być  prezydentem Katowic”. Koledzy Ziętka ponoć są zdziwieni,  bo przecież   poparli Uszoka jako jednego z bezpartyjnych kandydatów. A samo poparcie to chyba taka zagrywka trochę zgodna  z zasadą: „Jeżeli nie możesz z kimś wygrać to się do niego przyłącz”.
   
A  nasz ulubieniec ? Co tak cicho siedzi, nigdzie się nie udziela, nigdzie nie zaprasza? Czyżby przeszła mu ochota na obiecywanie, wizualizowanie, roztaczanie, …? Czyżby stracił ochotę na zasiadanie w poważniejszym fotelu niż prezesa upadłego parku?  Ależ skąd.

Add a comment

          Drodzy Czytelnicy rozpoczynając cykl inspirowany aferą w Gdańsku nie przypuszczaliśmy, że dotrwamy   do    odcinka   10.   Pan  prezes  nie  daje mam chwili wytchnienia. Tam obiecał, tu zachwalał,  jednego  pochwalił,  innego wywalił,  tam  kopnął łopatą,  dzierżawcę    nazwał….
My  tu  gadu,  gadu, a  to  już  dwa  lata  minęły. Panie  prezesie  czas  się  pakować. Od czasu powołania spółki nikt dłużej się nie ostał. Najpierw Włoszek, niezatapialny, później Dominiak rozrzutny, dalej Kotala obrotny, dzisiejszy  Prezydent , teraz Godlewski jutro remanent i żegnaj, żegnaj, już czas,  bye, bye… .
          Przeżyjmy   to   jednak  jeszcze  raz.   Pamiętamy  hasło  wyborcze  prezesa Godlewskiego, jako kandydata  na   prezydenta Katowic :  „Włączyć WPKiW do Katowic”.  Ileż wtedy było dywagacji co w zamian.  Jedni   mówili, że   Tysiąclecie  kiedyś  należało  do Chorzowa. Jeden z forumowiczów wykazał się oryginalnością pomysłu typu:   „ja bym wolał Kostuchnę”.   Na  nieszczęście   Parku Godlewski prezydentem nie został. Na otarcie łez wsadzili go

Add a comment

      Za kilkanaście dni w czasie obrad sejmiku poznamy nowego marszałka województwa. Wszystko wskazuje na to, że zostanie nim jak pisaliśmy poprzednio Mirosław Sekuła. Okazuje się, że nasze wątpliwości co do kandydatury podzielają również publicyści dzienników o charakterze ogólnopolskim. Dziwi nas dosadność przedstawianych opinii.
Z publikacji wynika jasno, że kandydat nie ma w swoim dorobku żadnych sukcesów. Zyskał miano sprawnego "zamiatacza" przewodnicząc  komisji hazardowej.  Jesteśmy pełni obaw o sprawy Parku, którego szwindle w dalszym ciągu będą "zamiatane pod dywan". Nie pomoże nawet doświadczenie Prezesa NIK-u. Już raz w Parku pracowali kontrolerzy NIK-u. Powstał jednoznaczny raport. A zarząd poczynił pozorne działania i dalej hula w myśl zasady: wy sobie kontrolujcie, a my i tak zrobimy swoje. Niestety w tym wypadku okazało się, że  NIK to tylko nazwa, a kontrole to "sztuka dla sztuki".  
Przeglądając stronę Parku Śląskiego ze zdziwieniem przyjęliśmy ogłoszenie o naborze na stanowisko dyrektora finansowego. Otóż okazuje się, że poprzedni dyrektor zrezygnował z funkcji. Tajemnicą poliszynela jest powód odejścia dyrektora. Nie chciał firmować swoim nazwiskiem tych wszystkich dziwacznych wydatków.  Szanowny zarządzie po co dalej szukać. Odpowiedni kandydat w parku już jest. Ma praktykę w sprawowaniu funkcji "księgowego" i do waszych interesów jest w sam raz.
No tak, my martwimy się o Park, a tu codzienne doniesienia wskazują, że nasze województwo to jedno wielkie szambo.  Co możemy zrobić ? Możemy tylko apelować do radnych sejmiku, by przypomnieli sobie "co to jest szlachecka prywata" , a potem treść uroczyście złożonego ślubowania o dzialaniu na rzecz pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej województwa i dobra obywateli oraz przestrzeganiu  Konstytucji i innych praw Rzeczpospolitej Polskiej. By dostrzegli drążącą kraj  korupcję. Wtedy być może poczują się faktycznymi gospodarzami i zrobią porządek z tymi "głodnymi" publicznej kasy urzędniczynami.  

Add a comment

         Opublikowany na tej stronie  artykuł  "Nasze małe ambergold" wywołał burzę, w wyniku której zasypywani jesteśmy coraz to nowymi informacjami. Opisując zależności  pomiędzy parkiem śląskim, a niektórymi firmami   wskazano nawet na sprawy  parku nie dotyczące, które z kolei stowarzyszenia nie interesują. Obiecujemy nimi zainteresować współpracujące z nami media.
Z   przykrością  wracamy   do wypowiedzi Pana Prezesa  na sesji Sejmiku i Rady Miasta w Chorzowie, gdzie wymieniony poinformował radnych, że wartość zakupu karuzeli "Filiżanki" wynosi 250 tysięcy PLN. Kilkanaście  dni  temu  rzecznik parku  w artykule A. Malinowskiej w Gazecie wyborczej ujawnił, że     karuzela    kosztuje  160 tysięcy     euro (ponad 600tyś. zł). Żonglowanie   kwotami przypomina  scenę z   kabaretu "Tey" i sakramentalne    pytanie : "a dla kogo ten wywiad.., jeżeli dla dziennika  telewizyjnego, to bez Kozery powiem  pięćset". Skąd te różnice ? To chyba   reguła związana z odbiorcą informacji.
       Podobnym przykładem jest budowa tras biegowych, gdzie wydano więcej   niż   zakładano. 

Add a comment

       W mijającym miesiącu w czasie  XXVII Sesji Sejmiku Samorządowego Prezes WPKiW SA w Chorzowie    Arkadiusz   Godlewski   przedstawił    informację    na temat kondycji parku. Wystąpienie to było inicjatywą   sejmikowej   opozycji, która    nie    godzi   się ze sposobem gospodarowania społecznym groszem i traktowania załogi parku "przedmiotowo".  Stowarzyszenie "Nasz Park"  przygotowało    dla    radnych   pisemną informację o tym co się dzieje w parku zacytowaną całości niżej na tej stronie. Mimo   zapewnień  Przewodniczącego Sejmiku  informacja do radnych przed rozpoczęciem obrad nie dotarła.   Przedstawiciele    Stowarzyszenia  "Nasz Park"  przyglądali  i przysłuchiwali się  obradom  sejmiku i  nie  mamy  wątpliwości   dlaczego park wygląda jak wygląda. Obserwując radnych można było wyciągnąć jedyny słuszny wniosek, że tylko kilku radnych   interesowało   to,   co o parku   mówi Godlewski. To natomiast co uczynił Marszałek Adam Matusiewicz     przekracza   nie   tylko   granice  arogancji  władzy, ale również zasady dobrego wychowania. Otóż w czasie kiedy pytanie dot. funkcjonowania  parku  zadał będący na sali reprezentant posłanki   Marii   Nowak   marszałek   obrady  opuścił. Istotę wypowiedzi marszałka dla mediów   można skwitować krótko:
"wy sobie piszcie, mówcie, a i tak za chwilę nikt nie będzie o tym pamiętał".
     Inny charakter miało wystąpienie   Prezesa  Godlewskiego na 27 Sesji Rady Miasta Chorzów. Radni zadawali prezesowi   pytania, jednakże   to   były   V-ce Prezydent Miasta Joachim Otte wyraził dobitnie swoją opinię:   " To, że kieruje pan parkiem jest dla niego nieszczęściem".
Myślimy, że jest to odczucie wielu  mieszkańców    regionu !!! 
     Dziwi fakt   pochwały dla działań    władz   parku   przez  byłego Prezydenta Miasta Chorzów

Add a comment