- Szczegóły
- Odsłony: 4812
„I to by było na tyle”. Tak swoje rozmyślania o przywarach rodaków kończył satyryk profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski. Rozpoczynając w 2012 roku cykl „Nasze małe ambergold” nie przypuszczaliśmy, że łącznie powstanie okrągłe sześciesiąt artykułów. Ostatnie wybory sprawiły, że wyczerpała się formuła cyklu. Mafijny układ pomarańczowo-niebiesko-zielony dostał od narodu w ryja. Ponadto nasz ulubieniec skrył się do „mysiej dziury” i ślad po nim zaginął. Przypuszczalliśmy, że lokalni kacykowie partyjni nie zostawią go w potrzebie i szybko otrzyma intratne stanowisko, gdzie dalej będzie mógł brylować swoim „geniuszem”. Rezultat wyborów spowodował, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie narażał się dla „genialnego” menagera. Partyjni „przyjaciele” twierdzą, że pan Arkadiusz zajął się odpowiedzialnym stanowiskiem niani własnych dzieci. My z reporterskiego obowiązku informujemy, że prezio jako radny nagle zaczął walczyć o środowisko na zasadzie „widzi żaba, że konie podkuwają i sama łapy nastawia.” Otóż ten super menager nagle pochylił się nad stanem wdychanego przez mieszkańców regionu powietrza . Wszechwiedzacy prezes bujający w obłokach nie wie, że na ul. Jagielońskiej w Katowicach znajduje się bilbord wyświetlajacy dane o stanie powietrza nad Katowicami. Od początku zainstalowania bilbordu nie zdarzyło się chyba, że zanieczyszenia byłyby w normie. Myślimy, że aktywność prezesa w radzie miasta to swoisty „łabędzi śpiew”. Tak na marginesie, to dla platformersów nadchodzą ciężkie czasy. "Polityczne tsunami " nadchodzi.
Add a comment- Szczegóły
- Odsłony: 4510
"Rząd zrobił nas w ciula". Tak Przewodniczący Śląskiej "Solidarności" Dominik Kolorz skomentował niedawno działania "wiejskiej lekarki" przypadkowo zasiadającej w fotelu premiera, mające na celu ratowanie naszego górnictwa. Otóż panie Kolorz uważamy, że pan od razu wiedział, że obietnice rządu z początku roku to nic innego jak pozoracja pola walki. Pańska mina w przekazach telewizyjnych mówiła wszystko. Wystarczy wsłuchać się w zapisy archiwalnego przemówienia Gomułki z 1956 roku : "Towarzysze!, Obywatele ! Ludu pracującym stolicy", by zrozumieć, że od blisko sześćdziesięciu lat niewiele się zmieniło w sposobach "rżnięcia głupa". „Ewa Kopacz działa podobnie jak Donald Tusk, widać przerost gier taktycznych nad poważnym myśleniem o partii i państwie. Być może wie, czym jest technologia władzy, ale nie wydaje się być na tyle silnym autorytetem, by zdobyć posłuch w partii i pośród obywateli. Mnie nic ich gry taktyczne nie obchodzą, póki nie skonfrontują się z problemami ludzi”. Tak w skrócie komentuje postępowanie Ewy Kopacz prof. Śpiewak".
Teraz rozumiecie, że nieprzypadkowo "nauczyciel" po rejteradzie do Rady Europy radził: " na wszystko się gódź", "wszystko podpisuj" byle do wyborów.
- Szczegóły
- Odsłony: 5000
Polskie szambo bulgoce dalej wyrzucając coraz większy smród. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę naszym drogim Czytelnikom na wątpliwą skuteczność organów kontrolnych w Polsce. Teraz wyszło szydło z worka. Nie chodzi tu o obwołaną jeszcze przed wyborami nową premier. Na kolejny gwóźdź do trumny rządzącego układu urasta niejaki Kwiatkowski, którego Donaldinio namaścił na szefa NIK-u, by chronił lewe interesy towarzyszy partyjnych. Niezorientowanym chcieliśmy przypomnieć, że wcześniej piastował on funkcję Ministra Sprawiedliwości. Możemy domniemać ze stuprocentową pewnością, że ministerialna wiedza ma służyć gangsterskim układom.
W tym momencie odsyłamy Was drodzy Czytelnicy do protokołów pokontrolnych sporządzanych przez kontrolerów NIK, które to protokoły znajdują się na ich oficjalnej stronie. Bardzo często protokoły te zawierają stwierdzenie „mimo stwierdzonych nieprawidłowości, działalność prowadzona dobrze”. Tak też został potraktowany były prezes parku , wyłoniony poza konkursem niejaki Godlewski. Tenże „geniusz” ekonomiczny na początku swojego urzędowania podjął „strategiczną” decyzję wypożyczając sławny samochód „służbowy” „Subaru” modelu, który określany jest jako połączenie średniej wielkości rodzinnego kombi i SUV-a. Model ten można również określić jako luksusowa terenówka. Koszt wypożyczenia tego cacka obciążył biedny park kwotą ponad 110tyś. złotych. Po co Godlewskiemu taka bryka?
- Szczegóły
- Odsłony: 5543
„Obywatele mają prawo czuć się zaniepokojeni”- Komorowski nagle się obudził, komentując sprawę podsłuchów i rozpierduchy w rządzie. Okazuje się, że spał nie tylko na spotkaniach. Jeżeli nie spał to gdzie był od roku? Wówczas przecież, dokładnie 14 czerwca, po tym jak tygodnik "Wprost" opublikował stenogramy nielegalnych nagrań, wybuchła tak zwana afera podsłuchowa. Wywołała ona polityczne trzęsienie ziemi i spowodowała wyraźny spadek notowań rządu Donalda Tuska. W normalnym państwie nawet żyrandolowy prezydent powinien zrobić wszystko, by zmieść z powierzchni ziemi skompromitowanych decydentów. Istnieje jednak inna możliwość. Tusk zabrał prezydentowi telewizor, telefon komórkowy oraz inne źródła informacji. Umożliwił za to dostęp do systemowej prasy typu „Gazeta Parkowa” czy „Twój Chorzów” i dlatego prezydent dowiedział się o podsłuchach dopiero teraz po przegranych wyborach. Po kiego grzyba cały ten BBN. Na tych spotkaniach gra się chyba w bierki, albo w rozbieranego pokera. To do Bredzisława pasuje, przecież „król jest nagi”. Państwo w którym dochodzi do podobnych numerów jest nic nie warte. W tym jednak momencie nie uważamy działania osób, które nagrywały za przestępstwo. Ci ludzie powinni zostać okrzyknięci bohaterami, gdyż działali w stanie wyższej konieczności. Nagrania pokazały totalny rozkład naszego państwa, wobec czego fakt ten należy uznać za rację stanu.
Add a comment- Szczegóły
- Odsłony: 3114
„Tośmy Bohuna usiekli”, o przepraszam Szoguna. W ten to sposób słońce parku straciło jednego z patronów. Skończą się nagrody z kapelusza typu „laur umiejętności”. Tegoroczna batalia wyborcza zaczęła się pomyślnie dla wszystkich ludzi dobrej woli. Wyniki pierwszej i drugiej tury sprawiły, że Bredzisław, Kopacz , Sikorski i reszta dostali regularnej biegunki. Mówiono o zwarciu szeregów, a nawet o przyspieszonych wyborach. Wszystko to dla ratowania kiwających się stołków. Dogorywający rządzący! Na biegunkę najlepszy jest węgiel lub smekta. Obserwując wyniki wyborów w naszym regionie, jako synowie i córy tej ziemi nie rozumiemy dlaczego gospodarne społeczeństwo Śląska w dalszym ciągu popiera Bredzisława i ugrupowanie, które reprezentuje. Każdy racjonalnie myślący człowiek nie lubi być okradany.
Podejmując cykl „ambergold” nie przypuszczaliśmy, że społeczeństwo Polskie zostanie okradzione na gigantyczne pieniądze, gdzie tytułowa afera to jedynie namiastka. Wróćmy w tym momencie do byłego premiera Buzka. Wszyscy na pewno pamiętają jego reformę emerytalną. Każdy potencjalny emeryt był bombardowany informacjami o egzotycznych wczasach, ciepłym morzu czy palmach kokosowych. Ten raj miały nam zapewnić fundusze inwestycyjne gospodarujące naszymi finansami w ramach tzw. II filara. Pierwsze symptomy przekrętu pojawiły się niedawno, kiedy pierwsi emeryci dostali z drugiego filara w granicach stu złotych miesięcznie. Dzieła gigantycznego przekrętu dopełnił Tusk zawłaszczając 150 mld. zł. zebranych w OFE. W ten sposób zwolnił firmy tworzące II filar z obowiązku wypłaty części emerytury, a obowiązek przeniósł na państwo czyli na nas. Szanowny czytelniku przecież sposób działania dwóch partyjnych kolegów – Tuska i Buzka przypomina gigantyczną piramidę finansową. Buzek interes rozkręcił, a Tusk w odpowiednim momencie interes zwinął.
- Szczegóły
- Odsłony: 3321
„PO w szoku po własnych badaniach." Ludzie piszą o nas per skur***y". My może aż tak dobitnie nie określamy Godlewskiego i jego partyjnych fąfli. Ten szok to wynik buty i arogancji układu rządzącego. Ci ludzie są przekonani, że mają do czynienia z półgłówkami, którzy nie są w stanie rozróżnić prywaty, łapownictwa i złodziejstwa od rzetelnego gospodarowania.
Uważają, że społeczeństwu wystarczą igrzyska typu „Kongres seniora” organizowany w WPKiW po raz kolejny. Stratedzy partii o barwach niebiesko-pomarańczowych słusznie zauważyli, że ludzie w słusznym wieku z poczucia obowiązku zawsze uczestniczą w wyborach. Warto więc tym styranym przez życie wręczyć „marchewkę”. A „kij”? Tych jest dużo. Ochrona zdrowia czy emerytury. ZUS ma dziś poważny problem krótko skwitowany przez „ Kabaret Młodych Panów” „Co tam słychać? Emeryci nie chcą zdychać”. Wynika z tego, że ochrona zdrowia jest na „wysokim” poziomie.
Skończył się czas kiedy ludzie w słusznym wieku słuchali Kościoła. Dziś autorytet Kościoła znacznie upadł, a babciom i dziadkom przybyło ważne zadanie – chronić swoich ukochanych wnuczków przed niecnymi zapędami niektórych duchownych. Seniorzy w wielu wypadkach są jedynymi bliskimi, na których ich pociechy mogą liczyć. Wielu rodziców zaś prowadzi za granicą walkę o rodzinny byt, a także o przetrwanie tego kraju.
Strona 1 z 3
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- 3
- Następny artykuł
- koniec